Pokemon Tygodnia | Pokemon Miesiąca | Ogłoszenia |
---|---|---|
|
|
Pokemon Master Green istnieje |
Kiedy Rin meni obudziła od razu podniosłem się na równe nogi, ale robiłem to stopniowo i ostrożnie, starałem się być cicho aby nie wystraszyć pokemona. Wiedziałem że jeśli teraz do niego podejdę czy go zawołam to się wystraszy i ucieknie. Dlatego obmyślałem pewien plan.
- Hej mały, wsyzstko w porządku? - postanowiłem zaryzykować i do niego zagadać, ale gdyby to nie wypaliło to przywołałbym pokemony i kazał im złapać go. Kazałbym Spinarak'owi użyć String Shot, a Joltik'owi Spider Web.
Offline
- Spokojnie, nie chcemy zrobić Ci krzywdy. - pozwiedzałem do pokemona kucając przy nim.
- Brawo, Joltik, Spinarak. Właśnie o to mi chodziło kochani. - pochwaliłem moje pokemony.
Kiedy wszystko już się uspokoiło przyjrzałem się pokemonowi i przeskanowałem go PokeDex'em. Pokemon pewnie byłgłodny, bo poco inaczej szperałby wplecaku Rin, dlatego jeszcze raz rozejrzałem się po naszym obozowisku w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia.
- Jesteś głodny? Czy szukałeś tu czegoś innego? - zapytałem pokemona. - Wsyzstko w porządku Rin?
Po pytaniu postanowiłem zacząć rozplątywać pokemona z sieci, ale powoli i ostrożnie.
Offline
Po chwili, pokedex podał informacje na temat danego pokemona!
Teddiursa
Pokemon Miś. Ma zawsze albo dobry humor albo jest przestraszony. Ewoluuje w Ursaringa, kiedy rośnie w siłę!
Teddiursa, byl z natury spokojnym, pokemonem lecz po tym całym zajściu bardzo się rozłościł, w jego oczach było widać wzruszenie... Odpowiadając na Twoje pytanie czy jest głodny kiwnął swoją małą główką, co oznaczało, że jest..Zapewne szukał pożywienia - dodała Rin.
- Tak, wszystko w porządku - odparła Rin.
Offline
- Spokojnie Teddiursa, nie miałem zamiaru Cię skrzywdzić. - powiedziałem rozplątując pokemona misia do końca z sieci którymi związały go moje pokemony.
Kiedy już się uporałem z nićmi pokemonów robaków przeszukałem jeszcze raz nasze obozowisko i mój plecak w poszukiwaniu czegoś co mógłby zjeść nasz nowy znajomy.
- Rin nie zostało ci przypadkiem jeszcze coś na ząb? - zapytałem.
Offline
- Chwila, sprawdzę możliwe, że i coś mam! - Po krótkim czasie, przybiegła Rin, i przyniosła świeże jagody, znalezione obok pikniku.. Zawołała, trzymaj Johnny, daj misiaczkowi, aby się najadł słodziak - dodała uśmiechając się.
Offline
- Dzięki Rin. - wziąłem jagody od Rin i podszedłem do Teddiursy.
- Trzymaj mały, najedz się. - podałem małemu pokemonowi jedzenie, aby nie był dłużej głodny. -Joltik, Spinarak wracajcie! Teddiursa jeśli chcesz to możesz zostać z nami. - złożyłem kocyk którego użyliśmy przy pikniku i zrobiłem z niego posłanie dla pokemona misia.
Poczekałem aż Teddiursa zjadł i podjął decyzję czy z nami zostaje. A po tym poszedłem dalej spać. Ponownie życząc miłych snów przyjaciółce.
Offline
Teddiursa, zgodził się! Lecz zastanawiało go to, co chciałeś mu przekazać mówiąc, ze może z wami zostać, czy chce się przyłączyć.... Po chwili, Teddiursa przemyślał sprawę i postanowił, iz z wami zostanie, owinal się w kocyk, po czym poszedł spać.. Lecz tego nie było mało, ponieważ Teddi bardzo chrapał, gdyż jest misiem, postanowiłeś, iż..
Offline
Postanowiłem przemyśleć sprawę. Teddiursa to też dobry pokemon, zwłaszcza kiedy wyewoluuje w Ursaringa. nie miałem nic do zaryzykowania, a wręcz przeciwni mogłem tylko zyskać. Pokemona oraz spokój od jego chrapania co mogło zaowocować spokojnym snem. Powoli się podniosłem i wyciągnąłem Pokeball z plecaka, po chwili namysłu i przyjrzeniu się pokemonowi misiowi stuknąłem go lekko poke kulą aby go nie budzić. Miałem jedynie nadzieję że w razie porażki Teddiursa nie będzie na mnie zły.
Offline
Rzuciłeś pokeballa, leciał w stronę spiącego smacznie Teddiursy, chwilę potem z pokeballa pojawił się czerwony promień, chwilę potem pokeball wciągnął Teddiurse do pokeballa. Oczekiwałeś, a zarazem bardzo byłeś podniecony tą sytuacją, ponieważ taki pokemon jest dość silnym pokemonem, a gdy ewouluje staje się dość silnym i potężnym misiem, niczym Grizzly Bear!
Nastała chwila ciszy! Pokeball wydawał sygnały raz czerwony, raz biały i tak w kółko. Nareście, ball się zamknął, najprawodpodobniej Teddiursa, został złapany, a zarazem przechwytany! Byłeś bardzo uradowany, chwilę po tej sytuacji, obudziłeś Rin!
- Rin, wstawaj zgadnij co się stało!
- Co, takiego się stało - przebudziła się z kojącego ją snu.
- Mamy Teddiurse! - Krzyknął Johnny!
- Co! Nie wierze, wypuść go, jejciu, jakim cudem udało Ci się go zamknąć w pokeballu - dodała.
Offline
- Nie wieże. To wspaniale że się złapał. - powiediałem.
Wyciągnąłem PokeDex z plecaka i go szybko zeskanowałem zaraz po tym jak go wypuściłem.
- Mam nadzieję Teddiursa że się na mnie nie gniewasz, co? - zapytałem.
Offline
Po chwili, pokedex podał informacje, zeskanowanego pokemona.
Teddiursa
Imię: <wybierz>
Typ:
Ewolucja: Teddiursa-> (Heart Stone) Ursaring
Natura: Żywa [obniża Szybkość]
TM/HM: Nic.
Ataki: Covet, Scrath, Fury Swipes
Umiejętność: Gluttony (Obżarstwo) – nie potrafi się powstrzymać od jedzenia. Bardzo często pałaszuje to, co tylko może, najczęściej jagodę, którą trzyma.
Teddiursa kiwnął przytakująć główką, że nie - użył, do tego gestownej mimiki twarzy
Offline
- No to dobrze. - powiedziałem z uśmiechem. - W takim razie chodźmy spać.
Po tym krótkim zdaniu kazałem Teddiursie wrócić do jego Pokeball'a. Dzięki temu oboje mogliśmy się wyspać. Strasznie mi an tym zależało, w końcu za niedługo miał być ranek. nie miałem poczucia czasu, ale wiedziałem chociaż tyle że za niedługo mój niespokojny sen będzie musiał zakończyć się na dobre.
- Z chwili na chwile moja drużyna rośnie w liczbie i przybiera na sile. Z Teddiursą i Aron'em może nawet będę mógł stanąć do walki o odznakę. Ale oczywiście po małym treningu. - przez chwilę śniłem na jawie o możliwych zwycięstwach które na nas czekają. - NO ale teraz powinniśmy spać. Jeszcze raz, miłych snów Rin.
Po raz kolejny życzyłem Rin spokojnej nocy, miałem nadzieję że to już ostatnia z naszych nocnych przygód. Osobiście wolałem je przezywać za dnia.
Offline
Teddiursa jak i inne pokemony wskoczyły do pustych ballów, gdzie nareście mogły się wyspać, oraz odpocząć, po tak zaistniałym incydencie.
- Mam nadzieję, że zaśniemy, bo jak widać jest już dość późno, a my musimy rano wstawać, i udać się do miasteczka, ponieważ nasze jedno dniowe zapasy żywieniowe się skończyły, a pokemony również potrzebują jedzenia - dodała, po czym położyła się spać, jak Ty i reszta.
Po kilkunastu godzinach, słońce wstawało do życia, powoli się budziliście..
Offline
Po tej niespokojnej nocy, kilka godzin bez pobudki pomogło mi chociaż na tyle żebym nie musiał marudzić samego rana, z reszta nie miałem do tego powodów, bo zyskałem nowego przyjaciela. Powoli otwarłem zaspane oczy i przetarłem je, zaraz po tym leniwie się przeciągnąłem i powoli podniosłem z posłania. Rozejrzałem się po w okół, aby sprawdzić czy Rin jeszcze śpi. Potem postanowiłem posprzątać od początku po sobie i usiąść pod jakimś drzewem aby nabrać więcej sił przed drogą.
- Witaj Joltik, dziś drugi dzień naszej podróży, cieszysz się? -zapytałem pokemona wypuszczając go z jego Pokeball'a i kładąc na ramieniu.
Miałem nadzieję że mojego robaka nie opuścił wczorajszy entuzjazm i dziś jest pełen energii żeby poznawać ten nieznany nam w pełni świat.
Offline
|
|